pozbycie się długów

POZBYCIE SIĘ DŁUGÓW Z OKAZJI OSIĄGNIĘCIA WIEKU ŚREDNIEGO

Pani Kasia na swoich barkach zgromadziła już spory bagaż doświadczeń życiowych. 

Skończyła 40 lat w ubiegłym roku, co dla większości osób wiąże się z hucznym świętowaniem osiągnięcia wieku średniego. Snucie nowych planów, podróże, a częściej również najzwyklejsze poczucie stabilizacji towarzyszy kobietom w tym okresie życia. 

Niestety w przypadku pani Kasi, nie było jakiejkolwiek okazji do świętowania. Bezustannie skupiała się na utrzymaniu dotychczasowego stanowiska pracy, na którym zarabiała około 2500 zł na rękę – wiedziała, że w obecnej sytuacji związanej z pandemią jej pozycja na rynku pracy oscyluje w najniższych granicach. Miała na utrzymaniu siebie i dwójkę dzieci w wieku szkolnym – kilka lat temu rozwiodła się z mężem. 

Niestety rozwód przyczynił się jedynie do rozwiązania związku małżeńskiego – nie długów męża. Przeciwko pani Kasi od wielu lat prowadzono egzekucje komornicze. Długi wynikające z działalności gospodarczej byłego męża spadły na jej barki. 

Co wtedy czuła nasza Klientka? Złość, a zarazem smutek, a przede wszystkim – bezradność. Na pierwszym naszym spotkaniu, kiedy rozpoczęłyśmy analizę całej sytuacji finansowej pani Kasia powiedziała: “Potrzebuję żeby ktoś po prostu zapewnił mnie, że jest w stanie mi pomóc. Mój świat wali mi się na głowę”. Na szczęście była to (oczywiście zrozumiała) jedna z ostatnich chwil słabości pani Kasi. 

Po dokonaniu wszystkich niezbędnych formalności – w kwietniu 2020 roku sąd ogłosił upadłość konsumencką pani Kasi. Wówczas przyszła pora na działania syndyka – często zajmują one nawet kilka miesięcy, co jest zrozumiałe ze względu na zakres podejmowanych przez niego czynności. Są one związane np. ze zbyciem majątku upadłego. Nie raz Wam o tym wspominałyśmy. 🙂

W styczniu 2021 roku sąd ustalił plan spłaty wierzycieli na 2 lata, po 100 zł miesięcznie. Po realizacji planu spłaty, pozostałe długi zostaną umorzone w części niespłaconej. 

Obecnym zadaniem pani Kasi jest wygospodarowanie 100 zł z domowego budżetu w celu spłaty wierzycieli. Wiele osób może zdziwić ta kwota, jednak znów chciałybyśmy przypomnieć – ustalając plan spłaty, sąd bierze pod uwagę zarówno możliwości zarobkowe upadłego, jak i koszty utrzymania jego oraz osób pozostających na jego utrzymaniu. W przypadku pani Kasi, ustanowienie “raty” na wyższym poziomie wiązałoby się z niemożliwością utrzymania trzyosobowej rodziny. Warto o tym ważnym aspekcie pamiętać bowiem wiele osób z góry zakłada, że nie będzie w stanie realizować planu spłaty, ustanowionego przez sąd. Jednak zapewniamy Was, da się! 🙂

100 zł miesięcznie przez 2 lata, w zamian za wewnętrzy spokój oraz brak urywających się telefonów z windykacji? Bardzo proszę!